Robie to regularnie co około 150 – 200 mil, mowa tu o sprawdzaniu stanu oleju silnikowego. Po ostatnich wojażach nadszedł czas upewnienia się czy wszystko gra. Biorąc pod uwagę, że w garażu w którym nocuje Arszon pojawiła się druga maszyna (motocykl należący do mojej znajomej) dostęp do bagnetu oleju mam dość utrudniony. Wszystko wygląda następująco: moja maszyna stoi po prawej stronie garażu, po prawej stronie silnika znajduje się również bagnet, to też musze wykonać nie lada akrobację aby się do niego dostać. Wykręcony w chińskie „S” odkręcam bagnet, wycieram szmatka olej, wkładam z powrotem, wyciągam i szok… na bagnecie połowa stanu, powinno być na poziomie maximum. Ten fakt bardzo mnie zaniepokoił, silnik przejechane ma 4tyś mil to też nie powinien zrobić takiego numeru. Zaniepokojony tym faktem wróciłem do domu. Nie dolałem oleju, połowa stanu to nie dramat. Postanowiłem, że na dniach odwiedzę dilera hondy u którego nabyłem motocykl.

          &n bsp; Następnego dnia wracając z pracy wstąpiłem do hondy, przywitał mnie Kevin, od razu swoim okropnym angielskim zacząłem wyjaśniać sytuacje.  Sprzedawca o ile można go tak nazwać, poinformował mnie, iż po takim przebiegu silnik brać oleju nie powinien, aczkolwiek jeśli już to się dzieje, Honda akceptuje 1 litr oleju na 1000 mil przebiegu. „WTF?” – zapytałem. Facet wyjaśnił mi abym spisał  stan licznika, dolał olej, kontrolował jego stan regularnie i dolewał. Tu jeśli będzie w granicy litra na tysiąc mil mam poinformować mechanika przy najbliższym serwisie. Jednak do litra na tysiąc mil nie mam co liczyć na jakąkolwiek reklamacje, tyle jest akceptowane przez Hondę. Przytaknąłem po czym wróciłem do domu.

          &n bsp; Litr na tysiąc mil? W Polsce ojciec ujeżdża leciwego Suzuki DR 650 RS rocznik 92, którego wcześniej ujeżdżałem ja, stan licznika: grubo ponad 50tyś. km. Ile naprawdę? Tego nikt nie wie. Jednak prawda jest taka, że po ponad 50tyś dziadek DR nie bierze grama oleju, czemu robi to prawie nowa Honda?

          &n bsp; Serwis używa oleju Motul 5100 Ester 10W30, jednak gdy spytałem mechanika przy pierwszym serwisie o olej na „dolewke”, sprzedał mi Fuchs Silkolene comp 4 syntetic ester. Dlaczego na uzupełnienie zalecają inny, nie mam pojęcia. Wierze, że ludzie z Hondy to zawodowcy i skoro taki olej mi sprzedali znakiem tego jest w tym jakiś sens.

          &n bsp; Gdy wróciłem do domu tego dnia motocykla koleżanki nie było w garażu. Motocykl postawiłem więc na środku garażu, tak jak robiłem to przed pojawieniem się nowego lokatora. Zgasiłem silnik, odpaliłem papierosa. Po odczekaniu około 15-20 min sprawdziłem ponownie stan oleju. Na bagnecie widnieje maximum. WTF?! Sprawdzam po raz kolejny  tym samym rezultatem. Stan oleju taki jak po ostatnim serwisie, który odbył się 1,5tyś. mil wcześniej.

Chcąc upewnić się czy aby na pewno wszystko w porządku postawiłem motocykl pod ściana, tak jak stał gdy sprawdzałem go dzień wcześniej. Wyginając się w chińskie „S” sprawdzam stan oleju, na bagnecie połowa stanu. Sprawdzam po raz kolejny, po raz kolejny połowa stanu. Wniosek nasuną się automatycznie, coś jest nie tak gdy moto stoi pod ścianą. Prawdopodobnie robiąc cyrkowe akrobacje nachylam go w którąś stronę, bądź podłoże nie jest równe.

          &n bsp; Szczęściem silnik sprawuje się bez zarzutu, oleju nie bierze, jednak informacja, iż producent akceptuje pobór oleju w granicy litra na 1000 mil sprawił mnie w zakłopotanie. Ja osobiście nie wiem co o tym myśleć, moim zdaniem ten litr na ten przebieg to bardzo dużo i ta norma jest dość wygórowana. Oczywiście ze strony producenta jest to dobre zabezpieczenie na wypadek wadliwego egzemplarza.